18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatowianka czuje się oszukana przez operatora telefonicznego

Ewa Drzazga
Anna Stawicka nie wiedziała, że podpisuje umowę z nowym operatorem. Czy musi zapłacić 490 zł?
Anna Stawicka nie wiedziała, że podpisuje umowę z nowym operatorem. Czy musi zapłacić 490 zł? Ewa Drzazga
Rośnie liczba osób, które padły ofiarą firmy oferującej tańsze taryfy telefoniczne. Pani Anna zgłosiła sprawę do Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów. Czy ma szansę na wygraną?

Anna Stawicka przekonana była, że rozmawia z przedstawicielką Telekomunikacji Polskiej SA. Pani, którą słyszała w słuchawce, użyła skrótu, który do złudzenia przypominał "tepsę". O zmianie operatora w trakcie rozmowy nie padło nawet jedno zdanie. Miała się zmienić tylko taryfa: abonament z 35 zł na 25 zł plus 5 godzin darmowych rozmów.
- Pani poprosiła o numer ostatniej faktury, pesel - relacjonuje pani Anna. - Mocno mnie to zdziwiło, ale nie podejrzewałam, że ktoś może tak bezczelnie oszukiwać!
Umowa miała zostać przesłana kurierem.
- I przyszła, podpisałam ją, przyznaję, bez czytania - mówi pani Anna. - Ale kto tak naprawdę czyta te umowy przy kurierze czekającym w drzwiach? Poza tym ten druk był tak drobny...

Jakie było zdziwienie bełchatowianki, gdy kilka dni później odebrała telefon od przedstawicielki Orange. Pytała, czy pani Anna naprawdę chce zmienić operatora, bo to będzie oznaczało dla niej zapłacenie kary za zerwanie umowy.
- Oczywiście nie chciałam nic zmieniać. Telekomunikacja dwa dni później przysłała przez kuriera dokumenty, które uprawniają ich do wypowiedzenia umowy tej oszukańczej firmie w moim imieniu - mówi pani Anna.
Ale na tym historia się nie kończy. W ubiegłym tygodniu do pani Anny dotarło pismo z ... wezwaniem do zapłacenia 490 zł kary! - Bo twierdzą, że zerwałam z nimi umowę - załamuje ręce bełchatowianka. Termin płatności upływał trzy dni później.
- 490 złotych do zapłacenia, taki prezent dostałam na święta - mówi mieszkanka Bełcha-towa naciągnięta w identyczny sposób. Jej wmawiano, że kończy się dotychczasowa umowa i trzeba ją przedłużyć. - Ale nie było mowy o zmianie operatora! To zwykli oszuści! Jak można w ogóle tak postępować. Niech mój przykład będzie przestrogą dla innych osób, żeby nie dały się tak naciągnąć!

Dla wielu jest już jednak na takie ostrzeżenia za późno. Jak mówi Piotr Porzeżyński, powiatowy rzecznik konsumentów w Bełchatowie, zgłosiło się do niego kilka osób, które czasami świadomie, ale czasami także bezwiednie stały się klientami wspomnianej firmy telekomunikacyjnej.
Porzeżyński mówi, że przygotował już wystąpienie w imieniu tych pań, które były przekonane, że rozmawiają z przedstawicielem dotychczasowego operatora. - Konsumentki zostały wprowadzone w błąd, bo były przekonane, że mają do czynienia z nową ofertą tego samego dostawcy, a to może oznaczać, ze padły ofiarą niedozwolonych praktyk - tłumaczy rzecznik. - W pozostałych przypadkach dużo zależy od dobrej woli operatora.


Rzecznik konsumentów sprawdzi czy kara nie jest za duża?

Piotr Porzeżyński, powiatowy rzecznik konsumentów sprawdzi, czy naliczona przez operatora kwota kary za odstąpienie od umowy nie jest zbyt wygórowana.
- 490 złotych to bardzo duża suma. Mam wątpliwości, czy nawet w tych przypadkach, gdy odstąpienie nastąpiło po 10 dniach od podpisania umowy, przedsiębiorca poniósł koszty na tyle wysokie, by naliczyć aż taką sumę kary. Jeśli klient odstąpił od umowy w krótkim czasie, może się okazać, że operator aż takich nakładów nie poniósł. Będziemy to analizować i jeśli okaże się, że to nazbyt wygórowana kwota, podejmiemy interwencję - mówi powiatowy rzecznik konsumentów.
Piotr Porzeżyński podpowiada, by zwracać uwagę na logotypy, które powinny widnieć na umowach, jakie podpisujemy. Jak zaznacza, może to się okazać najprostszym sposobem na zauważenie tego, że ktoś próbuje nas wprowadzić w błąd. Poza tym należy pamiętać, że w przypadku umów zawieranych przez telefon lub takich, które podpisujemy w domu w obecności akwizytora czy kuriera, mamy 10 dni na odstąpienie od nich bez podawania przyczyny. Ale musimy zrobić to na piśmie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto