Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Wybory 2014. Kto będzie się ubiegał o fotel prezydenta miasta?

Maciej Wiśniewski
Kto wystartuje w wyborach na prezydenta Bełchatowa?
Kto wystartuje w wyborach na prezydenta Bełchatowa?
Bełchatów. Wybory 2014 już za pasem. Cztery lata temu kandydatów było pięciu. Teraz pewnie nie będzie ich mniej Giełda nazwisk się kręci, a na niej Chrzanowski i Gryczka wydają się być pewniakami. Kto jeszcze?

Bełchatów. Wybory samorządowe 2014 coraz bliżej. W nich jak zwykle główną uwagę skupi ta najbardziej prestiżowa batalia o fotel prezydenta Bełchatowa. Kto w nim zasiądzie?
Kandydatów zapewne będzie przynajmniej tylu, ile ugrupowań jest w radzie miasta. Żadne jednak nie chce wybiegać przed szereg. Na pytanie o kandydata wszyscy mówią: za wcześnie.
Naturalne wydaje się, że o reelekcję powinien ubiegać się Marek Chrzanowski. Władającego Bełchatowem już dwunasty rok prezydenta może niepokoić tylko pytanie, czy wyborcy po raz czwarty zechcą powierzyć mu władzę.
- Jedni są zwolennikami kontynuacji, bo jest przewidywalna, inni stawiają na nowe deklaracje, to naturalne - mówi prezydent. - Najważniejsze będą sygnały płynące od mieszkańców, a nie polityków - dodaje.

Oficjalnie Marek Chrzanowski nie potwierdza i nie zaprzecza, że będzie kandydował ponownie, ale w politycznych kuluarach mówi się, że to przesądzone.

Na politycznej giełdzie nazwisk jednym z najgorętszych jest to Grzegorza Gryczki, wiceprzewodniczącego rady miasta i szefa Ziemi Bełchatowskiej.
- Nie dziwi mnie, że moje nazwisko pojawia się w kontekście wyborów prezydenckich, bo już nie raz słyszałem, jak ludzie obsadzali mnie na rozmaitych stanowiskach, czasem to było nawet zabawne - podkreśla z uśmiechem Grzegorz Gryczka. - Jestem do dyspozycji wyborców i zarządu Ziemi Bełchatowskiej. Podejmę się każdego wyzwania, jakie przed mną postawi - dodaje.
12 lutego członkowie Ziemi Bełchatowskiej wybiorą nowy zarząd. Kandydat na szefa ugrupowania na razie jest jeden - Grzegorz Gryczka.
Były olimpijczyk, od blisko roku zintensyfikował swój udział w życiu publicznym poprzez swoją Akademię Pana Grześka, społeczną inicjatywę promującą zdrowy styl życia. Choć sam Grzegorz Gryczka zaprzecza, to jednak nawet ludzie z jego otoczenia podkreślają, że jest to inicjatywa mająca na celu przyciągnięcie elektoratu.

Jedność w ugrupowaniu to największy problem Prawa i Sprawiedliwości, który może przeszkodzić tej partii w sukcesie prezydenckich wyborów. Szef partii w regionie, senator Wiesław Dobkowski z Wiejskiej ruszać się nie zamierza. Cztery lata temu w prezydenckie szranki stanął radny Dariusz Kubiak, który i tym razem pojawia się w gronie "kandydatów na kandydata".

Jeszcze do niedawna wydawać by się mogło, że naturalnym kandydatem PiS powinien być Jarosław Brózda, starosta bełchatowski w latach 2006-2010. Cztery lata temu w wyborach na radnego powiatu zebrał najwięcej głosów w całym powiecie.
Jego osoby w PiS nie widzi jednak senator Dobkowski.
- Jarosław Brózda nie jest członkiem PiS, środowisko by go nie poparło, jego kandydatura nie wchodzi w rachubę - ucina senator.

Sam zainteresowany taką postawą jest zdziwiony i kolejny raz podkreśla, że on sam decyzji o usunięciu z partii nie otrzymał. Nie wyklucza także, że podda się pod osąd wyborców, jako kandydat niezależny, reprezentujący stowarzyszenie Społeczna Inicjatywa Patriotyczna Razem, które założył.
- Na pewno będę ubiegał się o mandat radnego, a w kwestii wyborów prezydenckich, nie wykluczam, ale wciąż się zastanawiam - podkreśla Jarosław Brózda.
Tymczasem Wiesław Dobkowski na prezydenckim fotelu widziałby np. Andrzeja Niemczyka. Zdaniem senatora to idealny kandydat PiS. Sęk w tym, że prezes Betransu, raczej kandydaturą zainteresowany nie jest.

Wewnętrzne prawybory mogą za to wyłonić kandydata Platformy Obywatelskiej. Włodzimierz Kuliński, wiceprzewodniczący rady miejskiej z ramienia PO potwierdza, że taki pomysł jest dyskutowany.
- Szukamy jak najszerszej formuły i rozmawiamy z kandydatami na radnych, a potem spośród tego grona chcielibyśmy wyłonić tę osobę, która skoordynuje działania całej grupy - podkreśla.
Na giełdzie potencjalnych kandydatów PO na prezydenta nie może zabraknąć nazwiska Janusza Mękarskiego, wiceprezydenta miasta, który ubiegał się o urząd cztery lata temu i Elżbiety Kudaj, dyrektor PG nr 3 i członkini zarządu powiatu, która ma za sobą także start w wyborach parlamentarnych.
- Dobrze by było, aby to była osoba młoda, ale już doświadczona w samorządzie - podkreśla Włodzimierz Kuliński.

Podobne zdanie ma Tadeusz Rozpara, który cztery lata temu jako kandydat lewicy wszedł do drugiej tury wyborów. Jak sam podkreśla, tym razem raczej o nominację się nie będzie ubiegał. Wydaje się więc, że kandydat lewicy zostanie wyłoniony z dwójki Sławomir Komidzierski, szef bełchatowskiego Sojuszu i radny miejski oraz Marcin Rzepecki, zasiadający w radzie powiatu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto