Bełchatów. WOŚP już szykuje się do grania. Rozmowa z Rafałem Kalecińskim szefem bełchatowskiego sztabu

Ruszyliście z przygotowaniami do WOŚP w Bełchatowie. W tym roku postanowiliście nie czekać to przysłowiowego „za pięć dwunasta”, tak jak w ubiegłym roku, gdy do końca nie było wiadomo, czy WOŚP w Bełchatowie się odbędzie...
Zgadza się. Wyszliśmy z założenia: im wcześniej tym lepiej. Chcemy zrobić jeszcze większą imprezę niż podczas ostatniego WOŚP w Bełcha-towie. Mamy więcej czasu na przygotowania i chcemy zrobić taką imprezę, która będzie ciekawa i atrakcyjna dla wszystkich bełchatowian. Naszym głównym założeniem jest, aby pozyskać jak najwięcej wolontariuszy.

Zainteresowanie ze strony bełchatowian jest duże? Zgłaszają się głównie młodzi, czy starsi mieszkańcy też chętnie dołączają?

Mamy w sumie 275 miejsc dla wolontariuszy, chętnych pewnie będzie znacznie więcej. W ubiegłym roku mieliśmy w sumie 400 chętnych osób. W tym roku w ciągu kilku pierwszych dni zebraliśmy już ponad 50 wolontariuszy. Są to zarówno osoby młodsze i starsze. Najmłodsza osoba, która się do nas zgłosiła w tym roku to... półtoraroczne dziecko, którego mama zawsze kwestowała i w tym roku postanowiła zgłosić swoje dziecko. Wolontariusze to głównie młodzież, ale mamy też doświadczonych weteranów po 60-tce, którzy kwestują na WOŚP w Bełcha-towie od ponad 15 lat.

Czy możemy poznać jakieś szczegóły odnośnie najbliższego WOŚP w Bełcha-towie? Czym impreza będzie różniła się od poprzednich edycji?

Tak, jak w ubiegłym roku impreza odbędzie się na placu przez galerią Olimpia i w samym centrum handlowym. Chcemy, aby powstały aż trzy sceny. Pierwsza duża stanie na parkingu przed galerią. Druga stanie w galerii, ale będzie to wyglądało inaczej niż w ubiegłych latach, bo będzie to niedziela niehandlowa i będziemy mieć do dyspozycji cały korytarz galerii, który chcemy zapełnić atrakcjami. Natomiast trzecią scenę planujemy w wydzielonej części motoryzacyjnej. Tak więc na pewno wiele będzie się działo i orkiestra gorących serc głośno zagra.