Od 2 listopada Szpital Wojewódzki im. Jana Pawła II ma znów czworo dyrektorów. Wakujące stanowisko zastępcy dyrektora ds. administracyjno-technicznych objął Wojciech Gwoździk, przez lata związany z Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej. Przez pięć lat był tam prezesem.
- Szpital się zmienia na lepsze, to widać gołym okiem i trzeba tę drogę kontynuować - mówi nowy wicedyrektor, który będzie odpowiadał m.in. za realizację planów inwestycyjnych placówki. - Rewolucji nie będzie, bo jej nie potrzebujemy - dodaje.
Wojciech Gwoździk karierę zaczynał w zakładzie robót inżynieryjno-budowlanych bełchatowskiej kopalni, ale przez wiele lat pracował przede wszystkim w PEC, z którym związany był od 2000 roku. Był dyrektorem ekonomicznym, a od 2009 r., przez pięć lat, prezesem spółki. W styczniu 2015 r., kilka tygodni po zmianie władzy w Bełchatowie, został przesunięty na fotel wiceprezesa. Odszedł z PEC rok temu, jak mówi po rozliczeniu unijnego kontraktu. - Sam złożyłem wypowiedzenie - dodaje.
Krótko Wojciech Gwoździk pracował w koncernie PGE GiEK, zajmując się ciepłownictwem. Jak podkreśla, jego doświadczenie w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych i realizacja kontraktów unijnych była kluczowa w aplikowaniu o posadę w szpitalu.
- Przerobiliśmy prace przy budowie sieci ciepłowniczych na ponad 30 mln z dotacji i nigdy nie było o nas głośno, gdyż wszystkie kontrakty przeprowadzone były bez błędów - podkreśla Wojciech Gwoździk. - Szpital też ma plany inwestycyjne, które zależne są od pozyskiwanych środków, na nich będziemy się skupiać - dodaje.
Paweł Skoczylas, dyrektor szpitala w Bełchatowie podkreśla, że na wakujące stanowisko zgłosiło się kilkanaście osób.
Wojciech Gwoździk zastąpił w szpitalu Grzegorza Siedleckiego, który został zwolniony dyscyplinarnie w końcu sierpnia, wspólnie z kierowniczką sekcji inwestycji Anetą Kurzyńską. Poszło o przetarg na remont oddziału okulistycznego. Zgłosiła się jedna firma, która rozpoczęła prace, kiedy dyrektor placówki unieważnił przetarg, żądając przywrócenia oddziału do stanu sprzed remontu. Firma jednak dokończyła roboty, ale szpital nie chce ich odebrać. To, czy działania firmy budowlanej spod Warszawy były legalne bada prokuratura. Kierowniczka inwestycji i wicedyrektor zostali zwolnieni za wpuszczenie firmy na oddział przed oficjalnym rozstrzygnięciem przetargu.
Oboje z decyzją się nie zgadzają. Odwołali się do sądu pracy i jak mówi Grzegorz Siedlecki, czekają na termin rozprawy.
Wakat po Anecie Kurzyńskiej też już został obsadzony. Od kilku tygodni kierownikiem sekcji inwestycji jest Sławomir Dobrzelak, który wrócił do pracy w szpitalu
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?