Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Służbowe samochody naszych VIPów, czyli czym się wozi władza

Ewa Drzazga
Skodą superB za 110 tys. zł od 2011 roku jeździ wójt gminy Rusiec, Dariusz Woźniak
Skodą superB za 110 tys. zł od 2011 roku jeździ wójt gminy Rusiec, Dariusz Woźniak Ewa Drzazga
Mazda, opel, skoda... Jakie marki na służbowe samochody wybierają samorządowcy naszego powiatu? Najdroższym autem będzie we wrześniu jeździł wójt gminy Bełchatów, Kamil Ładziak. Za nowego opla insignię zapłacą w gminie Bełchatów 129 tys. zł.

Bełchatowski magistrat, starostwo, urząd gminy oraz zelowski urząd miejski. To samorządy, które zdecydowały się w roku powyborczym na kupno samochodów służbowych. Nowe bryki pani prezydent, starosty, wójta czy pani burmistrz nie są co prawda wyposażone w gadżety, które trzeba byłoby montować na specjalne życzenie zamawiającego, ale też nie trzeba się ich wstydzić.

Bełchatów. Służbowe samochody naszych VIPów. W mieście mazda zamiast skody

Do tej pory ulubioną marką naszych VIP-ów była skoda. Prezydent Mariola Czechowska zdecydowała się na zmianę także w tym zakresie. Zamiast solidnej, ale nieco opatrzonej skody superB, będzie jeździć równie solidną, choć bardziej dizajnerską nowiuteńką czarną mazdą 6. Auto kosztowało 123 tys. zł, a wyposażeniu wielkich bajerów nie ma - komputer pokładowy, kamerę cofania i system GPS.

Oprócz mazdy 6 magistrat ma jeszcze dwie skody superB. Jedną (z 2007 roku z przebiegiem ponad 330 tys. km) zdecydowano się sprzedać. Ta druga, nieco nowsza (2008 rok, obecnie z przebiegiem ponad 283 tys. km), będzie jeszcze służyć urzędnikom. Możliwe, że na tę decyzję wpływ miało dosyć zaawansowane wyposażenie, bo zgodnie z wytycznymi, które wymieniono przy zamawianiu tego auta, na podłokietniku powinna mieć wyświetlacz temperatury i zegara, był w niej specjalny schowek na parasol (przy zamawianiu auta zaznaczono, że parasol ma być już w środku) oraz oddzielny schowek na okulary (te każdy pasażer ma mieć już własne).

Być może tym autem gościnnie miał kiedyś okazję jeździć obecny starosta, bo właśnie taki model skody powiat zdecydował się w czerwcu zamówić na potrzeby swoich urzędników. Żeby było taniej, zdecydowano się przy tym skorzystać z promocji na wyprzedaż starych roczników, bo czarna skoda superB za 120 tys. zł wyprodukowana została w 2014 roku. Jako reprezentacyjne auto zastąpi czarnego citroena C5, którego starostwo kupiło w 2011 roku. Oba jednak dalej będą "na służbie" w starostwie. Do którejś z powiatowych jednostek może zostać za to przekazana skoda suberB z 2004 roku, z której do tej pory korzystali urzędnicy.

Również na skodę, tyle że octavię i to w tej uboższej wersji, postawili w Zelowie. Kolor srebrny metalik wybrano nie ze względu na jakieś specjalne zalety, ale dlatego, że w taką skodę można było kupić najtaniej - gmina zapłaciła za auto około 70 tys. zł. Co ciekawe, w tym roku w zelowskim magistracie zdecydowano się od razu kupić nowe auto. W 2013 roku, podobnie jak wcześniej w 2007 roku kupowano na potrzeby urzędu auta używane. Dwa lata temu - ośmioletniego nissana navarę, a w 2007 roku dwuletniego peugeota 307 w seledynowym odcieniu, dosyć nietypowym jak na auto służbowe.

A po co szyberdach w służbowym aucie wójta?

Aż tak jak w Zelowie, oszczędzać nie muszą w gminie Bełchatów. Przed 15 września dealer opla ma do urzędu przy ulicy Kościuszki dostarczyć opla insignię w wersji sedan i mało brudzącym kolorze szary metalic. Za tę brykę gmina zapłaci 129 tys. zł i jest to jak na razie nieoficjalny rekord jeśli chodzi o tegoroczne zakupy samorządowych aut.

Gadżetów Jamesa Bonda trudno w tym samochodzie szukać, ale są tam m.in. ultradźwiękowe czujniki parkowania, rolety na bocznych szybach, lekko przyciemniona tylna szyba, nawiewy w drugim rzędzie foteli. Jest też szyberdach, który ma się przydać, gdy trzeba będzie robić zdjęcia podczas gminnych imprez sportowych. Operator kamery czy fotograf po prostu wychylał się będzie przez okno w dachu auta i na trasie zrobi zdjęcia uczestnikom (do tej pory auto z szyberdachem trzeba było pożyczać albo ekipa reporterska sadowiła się w otwartym bagażniku auta i tak powstawały materiały).

Czy jednak wójt gminy Bełchatów, Kamil Ładziak, nie będzie żałował, że zamiast na opla nie zdecydował się na zakup jakiejś wypasionej skody? Tej marce wierny pozostaje przecież najbardziej doświadczony z obecnie urzędujących szefów gminy - wójt Ruśca, Dariusz Woźniak. Od 2011 roku jako służbowa bryka służy tam skoda suberB II w wersji sedan elegance w odcieniu beż metalizowany.

Gdy ją do urzędu dostarczono, kosztowała 110 tys. zł i prawie przez pięć lat była cenowym liderem wśród samochodów służbowych samorządowców. Za co trzeba było tyle zapłacić? Jak podkreślał po zakupie wójt Ruśca, nie zamawiali nic więcej, jak to, co było oferowane fabrycznie. W specyfikacji i tak znalazły się takie wytyczne, jak oświetlenie przestrzeni wokół nóg z tyłu, wykończenie wnętrz w kolorze drewna czy radio CD MP3 z panelem dotykowym i zmieniarką na minimum sześć płyt. Ten model najwyraźniej się sprawdza, bo na razie w Ruścu planów dotyczących zmiany służbowego samochodu nie mają.

Zakupu nowego auta nie planują też w Szczercowie. Tam wójtowi i urzędnikom musi wystarczyć citroen C4 z 2007 roku albo huyndai accent z 2002. Faktem pozostaje, że przynajmniej to pierwsze nie jest specjalnie "wyjeżdżone". Citroen na liczniku ma nieco ponad 80 tys. km. Gorzej z huyndaiem - ten przejechał już ponad 274 tys. km.

Taki przebieg tylko w służbowym aucie

Przebiegi niektórych aut służbowych są naprawdę duże.
Rekordzistką pozostaje piaskowa skoda superB, od 2004 roku należąca do starostwa. Na liczniku ma już ponad 468 tys. km, więc nic dziwnego, że się sypie (w minionym roku na naprawy wydano ok. 10 tys. zł, a mechanicy powtarzają, że niedługo potrzebne będzie drugie tyle). Tylko w pierwszym półroczu 2015 "wykręciła" 12 tys. km. Ponad 21 tys. km przez pierwsze 6 miesięcy 2015 r "zrobił" citroen C5, czyli drugi służbowy samochód starostwa. Auto z 2011 roku na liczniku ma ponad 158 tys. km.

W bełchtaowskim magistracie swojej skody superB z 2007 roku też nie oszczędzali - ma przebieg 337 tys. km (w I połowie 2015 - 14 tys. km). Druga skoda z 2008 roku ma na liczniku 283 tys. km, a przez pierwsze półrocze przejechała prawie 24 tys. km. Tą pierwszą próbują sprzedać.

Z kolei z bełchatowskim urzędzie gminy do dyspozycji wójta pozostaje opel vectra z 2002 roku, auto jest wysłużone, przejechało ponad 262 tys. km (w 2015 roku - prawie 14 tys. km). Urzędnicy mogą korzystać z daewoo matiza z 2000 r. (przebieg to ponad 145 tys. km) i huyndai getz z 2008 r. (przebieg 140 tys. km).

W Zelowskim magistracie na wyposażeniu mają dwa auta służbowe (peugeota przekazano do MOPS-u). Ciekawostką pozostaje, że w dni wolne od pracy burmistrz na służbowe wyjazdy jeździ własnym samochodem i nie pobiera z tego tytułu dodatkowych pieniędzy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto