Wychłodzony i mocno osłabiony, ale przytomny. W takim stanie był niepełnosprawny 56-latek z Bełchatowa, którego przez weekend poszukiwały służby ratownicze. Odnaleziono go w niedzielne przedpołudnie na terenie gminy Kluki. Okazało się, że jego wózek inwalidzki utknął w koleinie rozmokniętej, leśnej drogi.
Mężczyznę ostatni raz widziano w czwartek, 18 czerwca. Poruszał się na wózku inwalidzkim napędzanym silnikiem, cierpiał na poudarowy paraliż lewej strony ciała. Policjanci poszukiwania prowadzili od czwartkowego wieczoru.
- Pod uwagę brane były róż-ne wersie wydarzeń - zaznacza Sławomir Szymański, rzecznik bełchatowskiej policji.
Początkowo poszukiwania obejmowały teren całego powiatu. Można je było zawęzić do okolic na terenie gminy Kluki, gdy jeden z jej mieszkańców znalazł telefon należący do zaginionego.
W poszukiwaniach brało udział 25 policjantów, 40 strażaków, 15 osób z rodziny zaginionego, wykorzystano psy policyjne, zaangażowano także śmigłowiec.
Wreszcie w niedzielę, tuż przed południem udało się odnaleźć zaginionego 56-latka. Okazało się, że wózek inwalidzki, którym poruszał się mężczyzna, ugrzązł w rozmokniętej leśnej drodze. 56-latek utknął w tym miejscu. Trafił do szpitala.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?