Bełchatowianka Helena Dytrych zaginęła 25 czerwca. W niedzielny wieczór wyszła z osiedla Tysiąclecia na mszę świętą. Kamery monitoringu zarejestrowały kobietę jeszcze na ul. Kościuszki, później na 9 Maja i Wojska Polskiego, wtedy słuch po niej zaginął. Policyjne patrole poszukiwały 88-letniej staruszki przez blisko dwa tygodnie. Miasto przeczesywało około 60 policjantów. Sprawdzano m.in. tereny zielone, okolice Rakówki, mostki na rzece, pustostany, bloki na osiedlach mieszkaniowych, cmentarze, noclegownie. Bez rezultatu. W ostatnich dniach policjanci otrzymali sygnał od mieszkańców, że kobieta podążająca w kierunku Zdzieszulic była widziana w okolicy ronda Hallera. Funkcjonariusze zaczęli przeszukiwać ogródki działkowe i garaże, które znajdują się w tamtej okolicy.
- W rozmowie z jednym z mieszkańców policjanci ustalili, że mężczyzna od jakiegoś czasu czuł w okolicy nieprzyjemnych zapach, ale zrzucał to bardziej na karb oczyszczalni ścieków - mówi Piotr Rokita z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie. - To zwróciło uwagę funkcjonariuszy, którzy zaczęli przeszukiwać okoliczne krzaki, w których znaleźli zwłoki w znacznym stopniu rozkładu. Na podstawie ubrania i przedmiotów osobistych rozpoznano, że jest to poszukiwana 88-letnia bełchatowianka.
Decyzją prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone w prosektorium do dalszych badań, które mają potwierdzić tożsamość osoby.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?