Już od września ubodzy mieszkańcy Bełchatowa będą mogli liczyć na darmowy, ciepły posiłek. Jadłodajnię dla bezdomnych i potrzebujących chce uruchomić Fundacja Społeczna "Solidarni", która przez kilka miesięcy prowadziła już podobną jadłodajnię kilka lat temu.
- Zgłosiło się do nas stowarzyszenie, które chciałoby zająć się tym przynajmniej do końca roku - mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa, która powstanie miejskiej jadłodajni dla potrzebujących zapowiadała już w swoim programie wyborczym. - Wiemy, że przedstawiciele fundacji o tym pomyśle słyszeli już w kampanii, a ponieważ mają doświadczenie w prowadzeniu takiego punktu, to dobrze, że się tym zajmą.
Jadłodajnia funkcjonować będzie w budynku fundacji przy ul. Kwiatowej, w sąsiedztwie wieżowca "Megawatu". Jak mówi Grzegorz Stępiński, prezes "Solidarnych" fundacja chce każdego dnia wydawać około pięćdziesięciu ciepłych posiłków.
- Osób potrzebujących w mieście jest znacznie więcej, jeżeli zainteresowanie przekroczy nasze możliwości, będziemy myśleli o rozszerzeniu działalności, z doświadczenia wiemy, że z czasem osób korzystających z jadłodajni przybywa - mówi Grzegorz Stępiński.
Na talerz ciepłej zupy z pieczywem potrzebujący będą mogli liczyć w dni powszednie. W okresie zimowym, w weekendy wydawany będzie suchy prowiant.
- Najtrudniejszy dla osób bezdomnych jest okres jesienno-zimowy, dlatego chcemy już przed tegoroczną zimą zapewnić tym ludziom wsparcie - mówi Stępiński.
Posiłki będzie współfinansować miasto z pieniędzy na organizacje pozarządowe. Środki na ten cel mają też znaleźć się w kolejnym budżecie, jak zapowiada więc prezydent Czechowska, działalność jadłodajni będzie kontynuowana. Być może w przyszłości będzie ją prowadzić spółdzielnia socjalna, którą magistrat chce powołać. Na to jednak potrzeba więcej czasu.
W jaki sposób fundacja będzie sprawdzać, czy ci, którzy przyjdą po zupę, to faktycznie bezdomni?
- Oczywiście żadnego legitymowania nie będzie, nikt nie będzie też sprawdzał zaświadczeń z MOPS, ani dokonywał takich formalności - podkreśla Grzegorz Stępiński. - Zdajemy sobie sprawę, że wiele z osób, które do nas przyjdą to alkoholicy, ale im też jest potrzebna pomoc - dodaje.
Jeśli będzie zainteresowanie władz miasta, "Solidarni" chcą prowadzić dla bezdomnych pogadanki z psychologiem oraz udostępnić swój ośrodek "Babie Lato" na półkolonie.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?