Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

25 lat więzienia dla nożownika

Łukasz Chomicki
20-letni Jakub Ś. po pijanemu zaatakował nożem przypadkowego mężczyznę. Ofiara zmarła w szpitalu. Zrobił to tylko dlatego, że 58-latek zwrócił mu uwagę. - Oskarżony wyszedł z nożem w miasto. Ofiarą mogła być każda osoba - mówi sędzia Marcin Protasiewicz. W czwartek zabójca usłyszał wyrok 25 lat więzienia.

- Może to błąd, że w Polsce nie ma kary śmierci - mówił w sądzie syn zamordowanego mężczyzny. 25 lat to najwyższa kara, jaką Sąd Okręgowy w Lublinie mógł wymierzyć oskarżonemu.

Kiedy Jakub Ś. popełnił przestępstwo miał zaledwie 18 lat. Do zdarzenia z jego udziałem doszło pod koniec czerwca 2007 roku w Łukowie. Pijany Jakub Ś. uzbrojony w nóż chodził po osiedlu. W pewnym momencie spotkał 58-latka. Mężczyzna wyszedł z bloku, żeby wyrzucić śmieci. Zwrócił uwagę nietrzeźwemu i agresywnemu młodzieńcowi. Wtedy ten, bez chwili namysłu zaatakował i kilka razy ugodził nożem mężczyznę. Chwilę później Jakub Ś. uciekł. Policjanci zatrzymali go kilka godzin po zdarzeniu.

Ofiara nożownika trafiła do szpitala. Niestety, po kilku dniach 58-latek zmarł. Sąd aresztował Jakuba Ś., jednak ten nie zamierzał spędzać czasu za kratkami. W sierpniu policjanci przywieźli go na badania psychiatryczne do łukowskiego szpitala. Funkcjonariusze nie upilnowali aresztanta. 18-latek skorzystał z ich nieuwagi i, jak gdyby nigdy nic, spokojnie wyszedł ze szpitala. Pomocy udzielił mu znajomy nastolatek.

W końcu policjantom udało się zatrzymać zbiega. Nożownik ukrył się przed funkcjonariuszami w opuszczonym skupie trzody chlewnej. Oskarżony od początku uznany był za niebezpiecznego więźnia. Na sali rozpraw siedział zawsze w pomarańczowym drelichu. Miał skute ręce i nogi.

- Oskarżony drwił z toczącego się postępowania. Nigdy nie wyraził skruchy. Twierdził też, że policjanci zmusili go do przyznania się do winy - mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marcin Protasiewicz. Sąd zaznaczał, że Jakub Ś. po prostu zabrał nóż i "wyszedł z nim w miasto". - Jego ofiarą mógł być każdy, kobieta, dziecko - mówił sędzia.

Jakuba Ś. nie było na czwartkowym ogłoszeniu wyroku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto