Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak radzić sobie z depresją? Mały poradnik dla piotrkowian i bełchatowian

Karolina Wojna, Maciej Wiśniewski
Jednym z lekarstw na zimową chandrę jest urlop np. w Egipcie. Teraz przed Sylwestrem tydzień pod piramidami kosztuje ok. 3 tys. zł
Jednym z lekarstw na zimową chandrę jest urlop np. w Egipcie. Teraz przed Sylwestrem tydzień pod piramidami kosztuje ok. 3 tys. zł Dariusz Śmigielski
Jak radzić sobie z depresją w okresie jesienno-zimowym?

Krótkie dni, brak słońca i jesienno-zimowa słota sprzyjają depresjom i złemu samopoczuciu. Obniżony nastrój, niska samoocena, brak apetytu, motywacji, chęci do pracy i każdej aktywności to problemy, z którymi spotyka się wielu o tej porze roku. Zwykle największy "dół" łapie nas z początkiem roku. Wcześniej trzyma nas oczekiwanie na święta i Nowy Rok.

- A potem przychodzi rozczarowanie - przyznaje Renata Głowacka, piotrkowska psycholog. Jak dodaje, święta i sylwester to taki bajowy czas. - Wszyscy czujemy się jak w dzieciństwie, czekamy na to, a okazuje się, że jest... zwyczajnie - mówi. Po hucznym powitaniu nowego roku i obietnicach zostajemy ze starymi problemami, spustoszonym portfelem i i wizją urlopu za kilka miesięcy.

Wtedy, jak dodaje Renata Głowacka, warto doceniać codzienne chwile i po prostu cieszyć się nimi. Niektórzy wytchnienia szukają w rozrywce, inni w aktywności fizycznej.

- Zawsze na jesień łapię depresję, najczęściej z błahego powodu - mówi Dorota Lankamer, która na bieżni w jednym z bełchatowskich klubów fitness wylewa z siebie siódme poty. - Wysiłek pomaga, ćwiczymy wspólnie, w grupie, co dodaje motywacji.

- Ćwiczenia poprawiają mi samopoczucie i odstresowują po ciężkim dniu pracy, a do tego pomagają utrzymać dobrą sylwetkę - podkreśla bełchatowianka Ewelina Frach.

Jak mówią psychologowie, wysiłek fizyczny wzmaga produkcję endorfin, czyli hormonów szczęścia. Tych można poszukać samemu, bo jak mówi Sławomir Wolniak, znany bełchatowski psychiatra, aby poprawić swoje samopoczucie, nie potrzeba wiele.

- Wskazana jest każda aktywność fizyczna, spacery, biegi, marszobiegi, pływanie, kluby fitness - podkreśla. - Oczywiście łatwo powiedzieć, trudno wykonać, kiedy nie ma się motywacji - dodaje.

Chęć do działania można obudzić w sobie np. odpowiednim jedzeniem. Wskazane są produkty zawierające tryptofan, będący prekursorem serotoniny, hormonu również odpowiadającego za dobre samopoczucie. Czekolada, kakao, sery, ale i... rosół to smaczne sposoby nazwiększenie hormonu szczęścia.

- Pójście do kina, teatru, realizowanie swojego hobby i dawanie sobie drobnych przyjemności - powoduje, że czujemy się lepiej - mówi doktor Wolniak. - Dobrze jest też nagradzać organizm za jakiś trud i nie oszukiwać go. Do depresji prowadzi np. sytuacja, kiedy obiecamy sobie, że zrobimy coś dla siebie, a potem przez natłok obowiązków nie starcza nam na to czasu. Dlatego dobrą nagrodą za trud, jest np. wyjazd na kilka dni i oderwanie się od rzeczywistości - podkreśla psychiatra.

Jak mówi Anna Łastowska, właścicielka biura podróży w Bełchatowie, coraz częściej ludzie, których na to stać, szukają odreagowania w zagranicznych wycieczkach.

- Jesienna słota po długim tegorocznym lecie może działać depresyjnie i faktycznie mamy wielu klientów, którzy właśnie w tej porze roku szukają słońca - podkreśla. - Dobrze sprzedają się wycieczki do Egiptu, czy na Wyspy Kanaryjskie, czyli tam, gdzie ładna pogoda jest gwarantowana - dodaje.

Nasłonecznianie i dotlenianie to całkiem dobra metoda na depresję, także z medycznego punktu widzenia. - Jest grupa pacjentów, którzy mają depresję tylko i wyłącznie wtedy, kiedy jest mało światła - podkreśla dr Wolniak. - Podstawowym lekiem jest nasłonecznianie.

W gabinecie lekarskim może to być specjalistyczna lampa o mocy 10 tys. luksów, ale może być też spacer i ruch na świeżym powietrzu, jaki stosuje m.in. Małgorzata Kaleta z Bełchatowa.

- Codzienne spacery i wyjście między ludzi bardzo pomagają - mówi. - Kiedyś ludzie chętniej utrzymywali ze sobą kontakt, teraz każdy goni, a ja staram się czasem zwolnić - dodaje.

- Wzięliśmy psa ze schroniska, dodatkowy towarzysz w domu też pomaga i mobilizuje do wyjścia na spacer - dodaje Bogdan Łabędziewski.

Remedium na brak słońca może być też wizyta w solarium. - Zdarzają się klientki, które mówią, że w ten sposób chcą się zrelaksować po ciężkim dniu pracy - opowiada pani Klaudia pracująca w piotrkowskim solarium Słońce Piotrkowa.

Zdarza się jednak, że własne sposoby nie pozwalają pozbyć się problemów i pesymistycznych myśli. Wtedy nie należy zwlekać, tylko udać się do specjalisty.

- Niektórzy cierpią nawet kilka lat i myślą, że tak musi być, że to jest chandra, rozdrażnienie, że gorzej się czują, a kiedy już trafią do specjalisty, to po miesiącu leczenia biją się w pierś, żałując, że nie przyszli wcześniej - mówi Sławomir Wolniak. - Pokutuje pogląd, że do psychiatry chodzą ludzie ciężko chorzy, tymczasem zauważam, że jest coraz więcej zaburzeń adaptacyjnych, związanych z coraz trudniejszym bytem, pracą. Trudne warunki do egzystencji powodują, że ludzie załamują się częściej. Bardzo dużo jest osób, które w otoczeniu ekonomicznym sobie nie radzą. Pomoc psychiatry jest niezbędna. W swoim gabinecie widzę, że z roku na rok jest coraz więcej pacjentów, którzy potrzebują pomocy specjalisty, psychiatry, psychologa, czy psychoterapeuty - podkreśla.

W Piotrkowie osoby, które potrzebują specjalisty, mogą skorzystać z pomocy na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym - zimą liczba pacjentów, w związku z tzw. depresją sezonową, wzrasta. - Ten problem w ok. dziewięćdziesięciu procentach dotyczy kobiet, z tego powodu trafiają do nas głównie ludzie młodzi - mówi Ewa Tarnowska Ciotucha, rzecznik Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego w Piotrkowie.

Jak dodaje Renata Głowacka, większość takich przypadków związana jest z innego rodzaju zaburzeniami np. zaburzeniami osobowości lub potrzebą bliskości. - Nasz klimat wpisuje się w te problemy, ale ich nie powoduje - mówi psycholog.

Lampa na lepszy nastrój
Jesienią Samodzielny Szpital Wojewódzki w Piotrkowie w walce z jesienno-zimowym obniżeniem nastroju zaproponował pacjentom nową metodę - fototerapię.

Trzy lampy emitujące światło o natężeniu od 2,5 do 10 tysięcy luksów są na Dziennym Oddziale Psychiatrycznym przy ul. Rakowskiej. Wskazaniem do korzystania z fototerapii jest depresja zimowa w przebiegu choroby afektywnej sezonowej.

Jej objawami są: apatia, zmęczenie, obniżony nastrój, nadmierna senność, przyrost masy ciała. Lampy mogą być też wykorzystywane jako pomoc przy leczeniu depresji u osób chorych na chorobę Parkinsona, uzależnionych od alkoholu, a także pomagają w zniwelowaniu zaburzeń lękowych i obsesyjno-kompulsyjnych. Skuteczna kuracja trwa około dwóch tygodni. - Objawy depresji sezonowej, z jakimi trafiają pacjenci do naszego szpitala, są zazwyczaj łagodne lub umiarkowane i trwają do kilku tygodni - mówi Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzecznik placówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto