Długo wyczekiwany proces Kazimiery T. w związku z tzw. aferą gruntową rozpoczął się w środę, 4 września przed Sądem Rejonowym w Bełchatowie.
Kazimiera T. stawiła się na rozprawie w towarzystwie syna, który zasiadł z nią na ławie oskarżonych, gdyż - zdaniem prokuratury - pomagał jej w przestępczym procederze handlu działkami. Byli też obrońcy: Ewa Kowalska-Kaczor, adwokat z Piotrkowa i Tomasz Konopka z renomowanej warszawskiej kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. Ta firma prawnicza świadczy usługi prawne polskim i zagranicznym podmiotom gospodarczym, zatrudnia ponad stu prawników.
Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Tryb. postawiła Kazimierze T. trzy zarzuty. Zdaniem śledczych w latach 2005-2009 jako ówczesna wójt Kleszczowa pomagała synowi wykupić od rodziny z terenu gminy ok. 8 ha gruntów rolnych, płacąc po 80 gr za metr kwadratowy. Po zmianie planu zagospodarowania przestrzennego te same działki Wojciech T. sprzedał gminie po 35 zł za mkw. Na tych gruntach powstało osiedle mieszkaniowe w Łuszczanowicach.
Prokuratura twierdzi też, że w 2007 roku Kazimiera T. kupiła od Agencji Nieruchomości Rolnych w Łodzi działkę dla córki. Już wówczas wiadomo było, iż w tym miejscu ma powstać nowy rynek Kleszczowa. Działkę tę także odkupiła gmina z wielokrotnym "przebiciem".
Trzeci zarzut wobec byłej wójt dotyczy "ustawienia" przetargu na zakup gruntów pod osiedle bloków mieszkalnych w Łuszczanowicach. Zdaniem prokuratury Kazimiera T. bezpodstawnie zmieniła warunki przetargu tak, by wyeliminować z niego składającą najkorzystniejszą ofertę firmę Maxbud, oraz by mogła go wygrać Bełchatowska Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Za postawione zarzuty Kazimierze T. może grozić do 10 lat więzienia.
W trakcie pierwszej rozprawy procesu Kazimiery T., była wójt odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania sądu, prokuratury i oskarżycieli posiłkowych. Wygłosiła jedynie blisko dwugodzinne oświadczenie, w którym nie przyznała się do winy, zarzucając Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie prowadzenie nierzetelnego postępowania.
W odczytanym oświadczeniu Kazimiera T. podkreślała m.in., że działki kupowała z synem jako osoba prywatna, od ludzi, którzy sami chcieli je sprzedać, a plany zagospodarowania przestrzennego zmienia rada gminy, a nie wójt.
Podkreśliła także, że zmiany warunków przetargu na zakup działek pod osiedle bloków w Łuszczanowicach wprowadzo-no, aby oferent, który wygra przetarg nie tylko wybudował bloki, ale także nimi administrował, zdejmując w ten sposób ten obowiązek z gminy.
Więcej na temat pierwszej rozprawy w procesie Kazimiery T. czytaj w piątek w Tygodniku 7 dni
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?